Rzadko mi się to zdarza, bo coraz rzadziej zostaję zaskoczony, może to już z racji doświadczenia, lat na scenie, zaliczonych warsztatów, koncertów itp., ale tym razem stało się i dzięki wyjątkowej atmosferze, którą panowie Poluzjanci wprowadzili od pierwszej sekundy pojawienia się na sali, od razu urodziła się we mnie spontaniczna myśl, że gdy tylko wrócę do domu, to napiszę jak było, bo nie mogę przejść obojętnie koło takich zajebistych warsztatów, dlaczego? Ponieważ już po pierwszym dniu rozbolała mnie głowa od wiedzy, którą chłopaki przedstawili nam klarownie, czysto, czarne na białym, prosto i profesjonalnie, a więc piszę… nie od razu po powrocie, ale z samego rana po głębokim śnie, a w sumie to samo się piszę, pióro elektroniczne sobie płynie…
Poluzone II rozpoczęte i od samego początku towarzyszą tym wspaniałym warsztatom ogromne emocje, które z moich obserwacji, z minuty na minutę, nabierają coraz większej siły ;-)… Za organizację tak profesjonalnych warsztatów brawa i gratulację należą się dla: Basia Janyga i Roman Jońca.
W niedziele o godzinie 18 w Jazz Clubie, rozpoczęły się warsztaty i już w ten wieczór można było jamować do woli ;-)… Niestety nie mogłem być w ten dzień, ale informacje rozchodzą się bardzo szybko więc szybko dowiedziałem się co się działo. Jak to w pierwszy dzień, wszyscy wszystkich obserwują, poznają, tworzą sobie solidny grunt pod nogami, a dopiero na drugi dzień otwierają się całym sobą i rzeczywiście ta było ;-)…
W poniedziałek czyli wczoraj o godzinie 10;00 ( przypomnę, że Poluzjanci nie uznają spóźnień ), a jeśli ktoś się spóźni, to płaci karę, a więc myślę że dzisiaj wszyscy będą już punktualni na zajęciach grupowych i zespołowych, chyba że będzie to 10:14! Od razy wytworzyła się magiczna atmosfera, którą stworzyli Poluzjanci, więc cały stres który towarzyszy warsztatowiczom na początku, zniknął zaraz po oficjalnym rozpoczęciu.
Na oficjalnym otwarciu, rozmawialiśmy o ogóle życia i pracy muzyka, nad czym będziemy pracować, na co zwracać uwagę, jak ważna jest świadomość tego co gramy, świadomość instrumentu by móc wnosić poprawki w swoje granie, nagrywanie itp. ( napiszę o tym więcej gdy już będziemy po pierwszych wspólnych graniach i poprawkach ).
Po oficjalnym otwarciu, rozeszliśmy się na zajęcia indywidualne do wyznaczonych sal, a więc basiści i perkusiści udali się do Jazz Clubu i wczoraj wyjątkowo zajęcia sekcji rytmicznej poprowadził Piotr Żaczek ( bas ), ponieważ Robert Luty został Tatą ( wcześniej niż się tego spodziewał ) i musiał wrócić na chwilkę do domu, więc nie mógł być z nami wczoraj, ale będzie już dziś więc grupa perkusji nie może się doczekać ;-)…
Zajęcia z Piotrem były bardzo przyjemne, tym bardziej że rozmawialiśmy ogólnie, każdy z nas się przedstawił i opowiedział krótko o sobie i swojej dotychczasowej karierze muzyka. Czasu mieliśmy nie wiele, więc poranne zajęcie zakończyliśmy na moim pytaniu do Piotra – „Nad czym skupiasz się, gdy pracujesz z perkusistami, na co zwracasz uwagę w ich grze”? W odpowiedzi na moje pytanie, Piotr zaprosił jednego z uczestników za bębny i zagrał z nim kilka przykładów, aby pokazać nam jak wygląda jego praca z perkusistą.
Hmm… Wystarczyło kilka dźwięków i już wiedziałem gdzie jestem i dlaczego wybrałem się na te warsztaty ;-)…
Zajęcia po południowe rozpoczęły się o godzinie 15:30 w sali teatralnej, gdzie będziemy pracować zespołowo przez cały tydzień.
Dla mnie był to bardzo cenny wykład z rozpisywania kwitów czyli jak prosto i skutecznie rozpisać kwity dla kolegi czy zespołu, z którym mam zagrać koncert! Ten wykład nie należał do najłatwiejszych ( szczególnie dla niektórych ), ale był bardzo bogaty, szczegółowy, dopieszczony w detale, ale zarazem prosty i bardzo czytelny dla wszystkich, nawet dla człowieka, który w ogóle nie zna zasad harmonii…
Każde warsztaty dają nam rozwój, tylko trzeba w nie uwierzyć i podejść do nich profesjonalnie i z pasją!
Tyle się nauczysz ile dasz siebie, więc jeśli ktoś jeszcze nie ogarnia po co jest na tych warsztatach, to czas się obudzić, bo głowa od wiedzy będzie boleć coraz bardziej ;-)…
Dzisiaj kolejny dzień wrażeń, ćwiczeń, ogromnej wiedzy, więc zbieram się bo czas ucieka! Jutro rano kolejny wpis bez cenzury ;-)…
Przygotował: Paweł 'Mr Sticky’ Larysz
Zdjęcia: archiwum Andrzej Pokuta.